a następnie kamera się oddala. Choć wyraźnie widzimy go przez bardzo krótką chwilę, możemy zobaczyć jak umiejętnie sprawił, że uwierzyliśmy w demoniczność małego Michaela Myersa.
No racja, trzymał ogromny, przerażający nóż, ale czy kogoś tam zabił to nie wiem, ponieważ żadnych zwłok tam w pobliżu nie uświadczyłem.