Bo często się wymieniali między swoimi filmami. Z sentymentem muszę wspomnieć "Milczenie Baranów" to dobra parodia z dzieciństwa i śmieszyła mnie nawet kiedy nie znałem "Psychozy" a co dopiero potem:D a z kolei "Naga splówa 97 i 10/12" (tutaj wielki szacun dla tłumacza:) była OK. "Ostatnie życzenie taty" to taki niewypał, ale wydaje mi się, że to ostatni film w którym widzieliśmy Brooksa na nogach (chociaż w łóżku) więc może być to hołd, że Ezio traktował go jak ojca.
No szkoda, że tylko tyle bo ten Włoch dawał się lubić.