Może to dla Was nieistotny szczegół, ale.... czy oni kiedykolwiek słyszeli język polski? Na początku filmu miałam duże trudności ze zrozumieniem co oni w ogóle mówią. Serce mi się kraje, gdy słyszę taką polszczyznę. Mogli się już wcale na to nie silić, koniec końców wyszłoby lepiej. Jak już coś robić, to DOBRZE.
Na pocieszenie mogę powiedzieć, że kiedy Amerykanin, albo Anglik słyszy polską angielszczyznę, to również im się serce kraje :D
Strasznie to dziecinne. Ty na pewno wiele razy słyszałeś język angielski, ale założę się, że akcent masz równie słaby, albo nawet gorszy. Trochę wyrozumiałości i akceptacji
kaleczenie to jedno, kaleczenie w filmie to drugie.
Akcentu zapewne ciężko się wyzbyć, ale do tych paru zdań można się było bardziej przyłożyć. Lub z nich zrezygnować. Takie jest moje zdanie, z którym oczywiście każdy może się nie zgodzić.
To było celowe, chodziło o żart, który pojawia się podczas kłótni. Tak przy okazji - "oryginał" tego filmu był wyraźnie antypolski w wymowie.
Ja oglądałem zarówno wersję z 1942 roku oraz z Melem Brooksem w obsadzie i nie pamiętam, żeby film miał jakikolwiek antypolski wątek. No cóż... użytkownik usunięty, więc nie dowiemy się o co mu konkretnie chodziło.
Ale przecież O TO CHODZIŁO!!!
I to było najśmieszniejsze jak oni mówili, a właściwie kłócili się po polsku!!!
A polski język jest tak trudny, że dla ludzi, którzy nie mieli z nim styczności, nie znają go wypowiedzenie kilku słów tak aby być w miarę zrozumiałbym jest strasznie trudne! Dlatego oni poradzili sobie REWELACYJNIE!!!